Czy aseksualność można nabyć?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
ragnar
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 3 lip 2008, 17:01

Czy aseksualność można nabyć?

Post autor: ragnar »

To głupie pytanie...
...ale nie znam na nie odpowiedzi, więc mimo wszystko chciałbym je zadać. Nie wiem czy to dobre forum, ale jak kiedyś szukałem odpowiedzi na moje pytanie na forum gdzie podobno wypowiadał się seksuolog, zawiodłem się. :(

Ale powolutku, pomalutku. Rozumiem, że "asy" jak sami siebie nazywacie (pierwszy raz spotkałem się tutaj z tym określeniem, ale to nie jedna rzecz, a na pewno nie najważniejsza której dowiedziałem się z tego forum), więc Wy nie czujecie potrzeby zbliżeń, nie macie popędu seksualnego, który trzeba w jakiś tam sposób rozładować. Coś tak jak człowiek seksualny w głębokiej depresji - patrząc WYŁĄCZNIE na sferę seksualną. Sprostujcie mnie jeśli źle zrozumiałem. Bo zaznaczam, że moja wiedza na temat osób aseksualnych była mniej niż nikła, wiedziałem tylko że podobno jest coś takiego. Teraz przynajmniej wiem na pewno. ;)

A moje głupie pytanie brzmi: Jak to się stało, że zostaliście asami? CO miało wpływ na kompletny zanik potrzeb seksualnych? Hormony, wychowanie, religia - jakoś nic mi z tego nie pasuje. Czytając niektóre z Waszych opinii widzę, że jesteście najzwyklejszymi na świecie ludźmi (nie spodziewałem się żywych trupów, ale no... czegoś innego). Przyznaję, że nie za bardzo Was rozumiem, choć bardzo chciałbym.

Skąd moje pytanie... Mam 19 lat, jestem osobą seksualną. Ale chciałbym (bynajmniej przez jakiś czas i o ile to w ogóle możliwe) zostać asem. Bo niestety moja seksualność mi przeszkadza. :( Przed pierwszym razem masturbowałem się i świadomość, że popełniam samogwałt była mi absolutnie obojętna. Naturalny etap dojrzewania, podobno ponad 90% facetów przynajmniej raz w życiu spróbowało, z tych co spróbowali niejeden powtórzył, więc myślałem że wszystko ze mną Ok. To nie jest żadna próba wyleczenia z uzależnienia się od masturbacji, robię to czasem dwa razy na tydzień, czasem raz w miesiącu - nie za za często. Ale zawsze po tym załapuje doła. :( Nie wiem czemu, ale coś mnie ciągnie by to zrobić, a chciałbym przestać. Dziewczyny nie mogę mieć z różnych powodów, nie chciałbym się zagłębiać tutaj...

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. I nie gniewajcie się na żółtodzioba na tym forum, który nie wszystko rozumie. Chciałem się (podsumowując) dowiedzieć się czy i jeśli tak to jak można zostać asem.

Pozdrawiam
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

— Rémy de Gourmont

(Choć spodziewam się zmycia mi łba za ten podpis ;) )
Awatar użytkownika
camellia
ciAStoholik
Posty: 355
Rejestracja: 21 maja 2007, 23:27

Post autor: camellia »

Myślę, że jedyna odpowiedź, jaką tutaj otrzymasz, będzie brzmiała następująco: ASem człowiek się rodzi. To nie nasz wybór czy zachcianka.
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

Ponoć tak, ale na wszystko są metody - w tym wypadku to kontrola umysłu, a co za tym idzie kontrola emocji, popędów itp.
Tego stosunkowo łatwo się nauczyć, chociaż wymaga to czasu i systematyczności.
Metod nauki powyższego jest masa, wystarczy poszukać
ragnar
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 3 lip 2008, 17:01

Post autor: ragnar »

Piorun pisze:Ponoć tak, ale na wszystko są metody - w tym wypadku to kontrola umysłu, a co za tym idzie kontrola emocji, popędów itp.
Tego stosunkowo łatwo się nauczyć, chociaż wymaga to czasu i systematyczności.
Metod nauki powyższego jest masa, wystarczy poszukać
Możesz mi w takim razie pomóc? Bo jakoś nie mogę nic takiego znaleźć. Joga czy coś w tym stylu nie są za bardzo dla mnie. Po szkole czy po pracy lubiłem się odstresować. Zapisałem się na boks i już od dobrego roku chodzę regularnie na treningi. I choć z jednej strony wiem, że każdy trening, każdy sparing podwyższa poziom testosteronu co nie jest mi specjalnie na rękę to nie potrafię z tego zrezygnować. To jest pewien rodzaj uzależnienia, bo w trakcie ćwiczeń fizycznych wydzielają się endorfiny. Nie chcę się tu mądrzyć, bo moja wiedza pochodzi po prostu z wikipedii, ale jak tam napisano:
(Enodorfiny) Są silnymi agonistami receptorów opioidowych μ, których pobudzanie wywołuje stany euforyczne. Na te same receptory działają opioidy egzogenne, co wywołuje zniesienie bólu, uczucie przyjemności i dobrego nastroju. Wywołuje to też silne uzależnienie psychiczne i fizyczne.
Pomożesz mi znaleźć coś co pomoże uspokoić hormony (nad którymi z raczej dobrymi rezultatami i tak panuję)?

Pozdrawiam
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

— Rémy de Gourmont

(Choć spodziewam się zmycia mi łba za ten podpis ;) )
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

Ragnar, weź mi wytłumacz, o co Ci chodzi? Po co chcesz to robić? To tak jakbyś pytał geja o radę, jak być gejem. Uważaj, bo jeszcze sobie krzywdę zrobisz...
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Re: To głupie pytanie...

Post autor: Ognik »

ragnar pisze:.

A moje głupie pytanie brzmi: Jak to się stało, że zostaliście asami? CO miało wpływ na kompletny zanik potrzeb seksualnych?
ASem się nie zostaje. ASem się jest.
No, chyba, że przez BAD TOUCH. Lub niewypał z seksem.

Również pozdrawiam.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: To głupie pytanie...

Post autor: Agnieszka »

Ognik pisze:No, chyba, że przez BAD TOUCH. Lub niewypał z seksem.
Ale w takim wypadku nie jest to As.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Tłumienie popędu seksualnego (czy przez medytację, czy farmakologicznie, czy nawet podświadomie z powodu traumatycznych przeżyć) to nie aseksualność :roll:
metede
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 2 lip 2008, 16:47

Post autor: metede »

również popieram to,że człowiek asem sie rodzi, ale stwierdzenie, ze to nie nasz wybór mnie jakoś " mierzi ".
Ja jestem dumna z tego jaka jestem, seksualni sa jak najbardziej ok, ale osoby " czyste fizycznie" mi w pewien sposób się bardziej podobaja- nie oni, ale to, ze odczuwaja podobnie ( choc nie wszystkie asy z tych samych przyczyn odrzucaja seks) do mnie.
to mnie podnosi na duchu, kiedy wiem, że są ludzie dla których miłość to połączenie dusz a nie ciał.

Jeżeli chodzi o mnie, to od kiedy pamiętam czułam wewnętrzny bunt przeciw tzw. " miłości fizycznej", choc nie miałam pojecia, że sa i inni , którzy tez ja odrzucaja.

Nie uważam, ( mówie ciągle o sobie niestety), zebym miała KOMPLETNY zanik potrzeb seksualnych- wszystko zależy od tego co się rozumie poprzez ten zanik i poprzez te potrzeby..:)
Raz byłam bardzo zakochana, i będąc w tym "stanie" kochałam wszystko co wiązało sie z obiektem moich uczuć, wrecz ubóstwiałam jego ciało ( oczy, włosy, kark, ręce, pely, klate,itp, itd), uwielbiałam jego "męski" zapach. Ale nigdy przenigdy nie przyszło mi na myśl, że mogłabym z nim współżyć ( specjalnie uzywam tego słowa). Wtedy to byłby krach- koniec + ogromne upokorzenie ( dla mnie seks jest poniżający, obrzydliwy, nawet nie zwierzecy- gorzej, pragmatyczny, przerażający,zrywajacy wszystko co najpiękniejsze)

koniec :)
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

metede pisze: wrecz ubóstwiałam jego ciało ( oczy, włosy, kark, ręce,
pely, klate,itp, itd),
Co to są pely?
Gość

Post autor: Gość »

pewnie plecy;)
Salomea

Post autor: Salomea »

Gizmo pisze:Tłumienie popędu seksualnego (czy przez medytację, czy farmakologicznie, czy nawet podświadomie z powodu traumatycznych przeżyć) to nie aseksualność :roll:
Otóż to.
As to człowiek bez popędu. :mrgreen: Jak się coś tłumi, czy kontroluje, to raczej nie jest to aseksualność. :wink:
ragnar
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 3 lip 2008, 17:01

Post autor: ragnar »

Gizmo pisze:Tłumienie popędu seksualnego (czy przez medytację, czy farmakologicznie, czy nawet podświadomie z powodu traumatycznych przeżyć) to nie aseksualność :roll:
:(

No to żeś mnie Pan nie pocieszył Panie Gizmo. :(
Po co mi to? Mam na karku robotę, treningi, sprawy związane z wykształceniem i nie mam zwyczajnie czasu na spotkania, na to żeby z kimś być. W ogóle nie mówiąc o seksie. A po masturbacji mam takiego cholernego doła i dlatego pytam się jak można jakoś nad tym zapanować, stłumić. Stąd moje pytanie.
Rozumiem, że będzie ciężko. Mogę jakichś medytacji spróbować, bo za prochy nie będę się łapał byle tylko stłumić popęd. Wy Asy popędu nie tłumicie tylko po prostu go nie macie. Mi zależy, żeby ten popęd znikł, najlepiej na parę lat...
Po studiach chciałbym się ustatkować i dopiero sobie kogoś poszukać. Jakiejś miłej kobietki z którą mógłbym stworzyć rodzinę. Która urodzi mi syna. A nie teraz, kiedy jeszcze nie mam nawet 20 lat na karku. Nie wiem czy dobrze kombinuję. Po prostu trochę mi popęd przeszkadza... Cholera wiem, że mi marnie idzie to wyjaśnianie, ale wybaczcie - jaśniej nie potrafię.

Pozdrawiam
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

— Rémy de Gourmont

(Choć spodziewam się zmycia mi łba za ten podpis ;) )
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

ragnar pisze:No to żeś mnie Pan nie pocieszył Panie Gizmo. :(

Po studiach chciałbym się ustatkować i dopiero sobie kogoś poszukać. Jakiejś miłej kobietki z którą mógłbym stworzyć rodzinę. Która urodzi mi syna.
Primo :Gizmo to akurat nie pan , tylko pani ( chyba że ostatnimi czasy zmieniła płeć :)
Secundo: A jeżeli urodzi córkę, to co wtedy? To córka gorsza niż syn? :evil:
ragnar
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 3 lip 2008, 17:01

Post autor: ragnar »

urtika pisze: Primo :Gizmo to akurat nie pan , tylko pani ( chyba że ostatnimi czasy zmieniła płeć :)
Secundo: A jeżeli urodzi córkę, to co wtedy? To córka gorsza niż syn? :evil:
Szanowna Gizmo bardzo przepraszam. Nie chcę wyjść na szowinistę. Dziękuję za zwrócenie uwagi.

Jak będzie córeczka też oczywiście będę się cieszył. :) Ale ile bym dzieci nie miał (choć siedmiorga nie planuję ;) ) to chciałbym mieć choć jednego syna. Synowi przekazuje się nazwisko, przez syna niejako dotyka się wieczności. Wiem, górnolotne. Ale jak mówię - będą dziewczyny to nie będę miał pretensji do losu. ;)

Pozdrawiam
Ragnar
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

— Rémy de Gourmont

(Choć spodziewam się zmycia mi łba za ten podpis ;) )
ODPOWIEDZ